„Palisz w ciąży?”.

„Palisz w ciąży?”.

Dziś na jednej z Facebook’owych grup dla rodziców rozpętała się istna wojna. Temat dotyczył palenia papierosów w ciąży i podczas karmienia piersią.
Wiedziałam, że matka matce wilkiem, ale to, co dziś zobaczyłam przeszło moje wyobrażenia…

Matki niepalące kontra matki palące. Wojna, to w sumie mało powiedziane.
Debata trwała w najlepsze, później zaczęły się wyzwiska. Matka, która była przeciwko paleniu w ciąży została, krótko mówiąc bardzo zwyzywana.

Moja ciekawość wygrała z charakterem i spojrzałam na profile matek „palących”, otóż zauważyłam, że większość z nich pracuje w: „Szlachta nie pracuje„, „Szlachta baluje- plebs haruje” itp.
Według mnie matki, które trują własne potomstwo (bo tym właśnie jest palenie w ciąży) są za młode na bycie mamą albo po prostu za głupie.
Nie chcę nikogo osądzać, ale krew mnie zalewa, gdy słyszę/ czytam, że „lekarz zabronił ciężarnej rzucania palenia”, „to ja palę a nie moje dziecko”, „to jest nałóg i ten kto nie pali tego nie zrozumie”, „to jest moja 4 ciąża, we wszystkich paliłam i dzieci są zdrowe”.
Mogłabym tak cytować dłuuugo.
Kliknij, by zwiększyć rozmiar
Kobieta, która ma szczęście zostać mamą MUSI pamiętać o tym, że jeżeli ona pali- dziecko również.
Palenie w ciąży niesie za sobą szereg konsekwencji, nie tyle dla matki, co właśnie dla płodu.
Nawet jeżeli dziecko urodzi się zdrowe jest większe prawdopodobieństwo na to, że będzie miało  m.in. astmę lub problemy z płucami jak dorośnie. Statystyki pokazują, że dzieci, których mamy paliły w ciąży mają większe problemy z koncentracją i z nauką czytania.
Kobiety, nie krzywdźcie swoich jeszcze nie narodzonych dzieci. Nie hejtujcie od razu każdego kto powie Wam, że źle robicie, ale otwórzcie oczy, posłuchajcie.
Jeżeli nie jesteś w stanie sama rzucić palenia warto zgłosić się po pomoc.
Kiedyś zapytałam obcą przyszłą mamę, która paliła papierosa, czy jak dziecko się urodzi to będzie mu dmuchać dymem w buźkę. Oburzyła się, powiedziała, że jestem nie normalna (+kilka epitetów), że jak tak można dziecko maleńkie truć. „Właśnie to pani teraz robi”- odpowiedziałam.
Przykre jest, że naprawdę wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy jak zabija własne dziecko..

23 thoughts on “„Palisz w ciąży?”.

  1. Masakra, myślałam, że nie ma już kobiet, które palą tym bardziej w ciąży, jestem zaskoczona takim egoistycznym postępowaniem, szok. Sama nie jestem w ciąży nie byłam ale może kiedyś będę. Nie palę a gdybym paliła to na pewno na okres ciąży i karmienia bym przestała. Czytałam że wszystkie używki które matka przyjmuje w ciąży wpływają niekorzystnie na inteligencję dziecka.

    1. Jestem na tym etapie, mam liquidy bez nikotyny. Kolejnych nie kupię, bo te kilka zlotych wolę wrzucic w obecnej sytuacji do skarbonki chłopców. Teraz palę tylko od "nerwa". Wróciłam do palenia przed rozwodem. Nie wytrzymałam i poszło..

  2. Dla mnie palenie – nałogowe to masakra. Od czasu do czasu, w towarzystwie, na imprezie no dobrze… Ale paczka np. dziennie? Masakra 😀 Osobiście nie palę. Kiedyś czasem zdarzało się na imprezach. Nie ciągnie mnie tym bardziej, że widzę ile osoba w mojej rodzinie wydaje miesięcznie na swoje uzależnienie.
    Palenie w ciąży to dla mnie w ogóle pomyłka… Jeszcze gorsza sprawa niż wzięcie łyka piwa. Ech 🙁

    1. Też sobie nie wyobrażam palić paczki dziennie. 30 dni x 12 zł.. nie, na pewno nie! 😀
      U mnie kiedyś, dawno temu od takich imprezek się zaczynało, ale wtedy papierosy kosztowały za paczkę.. niespełna 5 zł..
      Ja nie toleruję zarówno papierosów w ciąży jak i alkoholu. Współczuję dzieciom takich matek 🙁

  3. Mnie się czasem zdarza zobaczyć taką mamusię… To najczęściej patologia, bo obok stoi tatuś z browarem w ręce i daje tejże mamusi także popić. Szkoda nawet podejść i zwrócić uwagę, bo wiadomo jak to się skończy. I przykre jest to, że tacy ludzie będą niestety mieli takie właśnie dzieci, które w przyszłości odbiorą takie, a nie inne wychowanie i będą robiły dokładnie to samo 🙁

    1. Masz racje zee odbija sie to na dziecku i jego przyszlosci. Choc ja sie wychowalam wlasnie w takim domu. Bezustanne piwsko i fajki. Nie pale i nie pije. Silna wola to podstawa.
      Ewa

    2. No tak.. jak jest "dymek" to i piwko musi być- para często nie rozłączna 🙁 Również żal mi tych dzieci…
      Można wyjść na ludzi tak jak Ty Ewo, ale trzeba mieć do tego jakiś wzorzec, bo przebywając non stop w takiej "patologii" może to być bardzo ciężkie…

  4. Ja nie pale nie palilam w ciazy. W domu moich rodzicow bezustannie sa fajki chmure dymu eoswiadczalam za dziecka i odbilo sie to na moim zdrowiu.
    Co do palenia w ciazy to jesli matka ma powiedzmy zakażona krew od nikotyny i zavhodzi w ciaze to w plodzie jest nikotyka ktora uzaleznia dziecko. Kobieta nie powinna od razu rzucac palenia tylko w ciagu 4 tyg od dowiedzrnia sie ze jest w ciazy i to stopniowo. Dlaczego? Zeby dziecko i plod nie doznaly wstrzasu z braku nikotyny. Jak jest nagle odciecie od uzywki wtedy dziecko moze miec uszkodzony uklad nerwowy. Stres plodowy chyba to sie nazywa. Jestem przeciwna paleniu. Ale czy dzieci palaczy gorzej sie rozwijaja? Tego niewiem. Moj syn ma 3lata i malo mowi a koncetracje ma do kitu, szybko sie rozprasza. Choc pracujemy nad tym bo moze to kwestia charakteru.
    Pozdrowki Ewa

    1. Bierne palenie też jest szkodliwe dla zdrowia. Rozmawiałam z moją ginekolog o paleniu w ciąży i owszem, dziecko również może się uzależnić od nikotyny, ale głównie chodzi o stres jaki jest związany z rzucaniem palenia. Jeżeli kobieta pali dużo i nagle rzuca to się stresuje, może to doprowadzić do jej depresji i nerwicy- a to się odbije na dziecku. Jednak według mnie trzeba rzucić palenie jak najszybciej i nie tłumaczyć sobie, że "tak jest lepiej dla dziecka- jak się ograniczę".
      Mój Starszy również ma 3 latka i problemy z koncentracją; jak byłam z nim w ciąży bardzo dużo miałam nerwowych sytuacji, może to być przyczyną…

  5. To jest tragiczne, że wciąż istnieją takie ignorantki i takie, powiedzmy to, puste baby! To, co udało Ci się sprawdzić na ich profilach, wiele o nich mówi, nie chcę generalizować, ani nikogo przekreślać, ale wydaje mi się, że te matki, które piją czy palą w ciąży to po prostu kobiety z nizin społecznych, wywodzące się z patologicznych rodzin i same takie zakładające.
    P.S Życzę Ci, żebyś rzuciła palenie, tym bardziej, że tak dzielnie się trzymałaś w ciąży. Wiem, że e-papierosy są tańsze, ale wciąż trwają nad nimi badania i chodzą słuchy, że są dużo niezdrowsze od zwykłych. Nie chcę moralizować, super z Ciebie babka, chciałabym żebyś dbała o siebie dla swoich pociech 🙂

    1. Zgadzam się, takie matki to straszne egoistki. Właśnie dlatego napisałam o tym, gdzie "pracują", wszystkie idą jednym, zaciemnionym tokiem myślenia.
      Dziękuję, aktualnie nie kupuję już nowych liquidów z powodów oszczędzania- jest to pierwsza rzecz, którą wyeliminuję, ponieważ dzieci i ich potrzeby są ważniejsze 😉 A te, które mam są bez nikotyny, palę coraz rzadziej. Dzieci to moja motywacja 🙂
      Zanim sięgnęłam po e- papierosa spojrzałam na skład liquidów i analizowałam go. Moje mają tylko kilka składników, które są ogólnodostępne w przemyśle spożywczym, poza tym e- papierosy nie mają substancji smolistych.
      Koncerny tytoniowe dużo "klientów" tracą przez e-palaczy.. 🙂

  6. Moj wypala paczkę lub wiecej dziennie niestety. W domu ani przy dzieciach ani razu nie zapalił. Takie da zasady i koniec. Wiosną trzy miesiące nie palił ale sie skończyło. Będę go namawiać do zaprzestania. A kłótnie widziałam i ja

    1. Przyznam się, że palenie jest ciężkim nałogiem, jednak można rzucić. To jednak wiąże się z dodatkowymi nerwami itd.
      Mi jest trochę łatwiej, bo jestem z dziećmi praktycznie non stop a przy nich nie palę, dopiero jak idą spać i mam czas na chwilę dla siebie. Mam te same zasady, co u Was 🙂
      Niektórym e-papierosy pomagają w rzuceniu palenia. Czytałam też o skuteczności plastrów nikotynowych, tabletki czy gumy ponoć gorzej działają. Trzymam kciuki, żeby się udało pozbyć śmierdzącego nałogu 🙂

  7. Szkoda słów na takie 'matki' które świadomie trują swoje dzieci 🙁 Podobno w Anglii będą wystawiać mandaty ciężarnym pijącym alkohol, może palącym tez by trzeba było! Ja spotkałam takie przypadki nawet w szpitalu! Leżały na podtrzymaniu i co chwila wychodziły (grupami!) na dymka… blech.

  8. Podoba mi sie Twoje podejscie do tematu :). Nigdy nie palilam i nie pale (poza okresem mlodzienczego buntu, ktory trwal dosc krotko). Jak bylam w ciazy to strasznie draznily mnie osoby palace w miejscach publicznych? robilo mi sie strasznie nie dobrze od "zapachu" papierosow.

  9. Dobrze, że poruszyłaś ten temat. Mam podobne zdanie do Twojego. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można świadomie krzywdzić swoje dziecko. Kiedy podczas ciąży leżałam w szpitalu, miałam na sali takie 2 dziewczyny. Sztukę kamuflażu opanowały do perfekcji. Żeby tylko ochroniarz nie złapał na wychodzeniu na fajka. Paliły też w naszej łazience, pryskając później perfumami żeby nie było czuć. Za nic miały ostrzeżenia lekarzy, którzy przy obchodzie ochrzaniali, że śmierdzi z naszej sali na kilometr. Mało tego, leżałyśmy na patologii ciąży, obie miały ciąże zagrożone (cukrzyca, dzieci malutkie, problem z tętnem u dzieci). Jedyne na co było je stać to "to nie takie proste rzucić", "bo ja się tak stresuję" itp. dyrdymały! Nóż się w kieszeni otwierał. Jednej odeszły nagle wody, 35tc., każą jej sie szybko zbierać bo jakiś problem z dzieckiem, a ona… zamknęła się w łazience i pali. Każdy robi jak uważa, ale dziwi mnie brak wyrzutów sumienia, jakiegoś takiego myslenia, że jak cos się stanie to będę miała do siebie pretensje do końca życia. No nie rozumiem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.